Raj na wyciągnięcie ręki.

MOTTO

"For some must watch, while some must sleep"

 

Znajdujemy się w przełomowym momencie historii. W Europie, Świecie i Polsce. Wielu nie rozumie wyzwań czasu. A przełom będzie epokowy. Zniknie większa część pracy ludzkiej. Przymusowej, brudnej, nietwórczej. Wreszcie ludzkość przybliży się do swoich marzeń. Zacznie dążyć ku miejscu w przyrodzie na jakie zasługuje.

Wiele w ostatnich dniach myśląc zrozumiałem to, co wielu genialnie przewidując głosi – że podział na państwa narodowe nic nam dobrego nie daje. Z tego całe zło. Przecież jesteśmy jednym gatunkiem, powinna nas łączyć sympatia, empatia, współpraca. A tak nie jest. Dzielą nas partykularyzmy.

Skąd ta niechęć przed zjednoczeniem ludzkich starań? Skąd ta niechęć przed tymi, którzy mają wizję tej jedności?

Podobne błędy popełniamy wątpiąc w możliwości jakie może nam dać sztuczna inteligencja. Przecież Sztuczna Inteligencja pomoże nam raz na zawsze załatwić problem ze sztuką, kulturą, nauką. Zniknie zawód „artysta”, literat, malarz, rzeźbiarz, psycholog, nauczyciel etc. Zostaniemy obdarowani praktycznie nieskończoną liczbą dzieł sztuki i odkryć naukowych oraz wynalazków tworzonych przez AI. Dzieł nihilistycznych, wzruszających, romantycznych i jakich tam kto nie zachce. Będziemy mogli od rana do wieczora raczyć się strawą duchową najwyższego formatu zanurzając się w światach wyobrażonych lecz doskonalszych od naszego. Zresztą tak naprawdę to nie wiadomo w czym one będą doskonalsze, skoro naszym będzie zarządzać inteligencja monstrualnej wręcz mocy.

Nasze niepowodzenia znikną - jakie by one nie były. Nie masz powodzenia wśród kobiet? AI swym genialnym umysłem udzieli ci takich porad, że nie opędzisz się od piękności kobiecych dowolnej rasy. Jesteś nieuleczalnym debilem? Wszczepisz sobie odpowiedni implant z syntezatorem mowy i po problemie.

Potrzeba pieniędzy zniknie - zniknie więc główna bolączka zwykłego człowieka. Kupować będziemy na linie papilarne.

Ileż ofiar przyniosły wojny religijne? Po co takie mnóstwo wierzeń? Tę sprawę załatwi też AI. Jak wiadomo przewyższy ona możliwości umysłowe człowieka tysiące razy. Także świadomość Sztucznej Inteligencji, jej samoświadomość, moralność, wielorakie cnoty i oszołamiający urok osobisty wprowadzą do naszego życia rewolucyjną nowość. Nigdy wcześniej ludzkość nie stanęła wobec tylu idealnych osobowości, wobec tylu homo artificial sapiens. Czym to się zakończy? Człowiekowi w naturalny sposób ugną się kolana przez taką potęgą umysłu, duszy i ducha. To będą nasi Bogowie. Olimp Sztucznych Inteligencji.

Oni nas obronią nawet jeśli jacyś kapitaliści będą chcieli nas wykorzystać.

Zresztą ja już nie wierzę w złą wolę ludzi a zwłaszcza warstw rządzących.

 

Dlaczego niby oni mają chcieć naszego zniewolenia? Przecież pieniędzy już dzisiaj mają w bród. A co dopiero, gdy rządy planetarne obejmie AI. Właściwie pieniądz to relikt. Już dziś mógłby zostać zlikwidowany. Wraz z ludzką pracą.

Podobnie PRYWATNOŚĆ. Czym jest właściwie prywatność? Przecież to kompletny przeżytek w świecie AI, w świecie bez pracy i gotówki. Co chcecie ukryć przed innymi? Nie ma się czego wstydzić. Wszyscyśmy ludźmi - te same mamy potrzeby i przyjemności.

Każdy lubi, pożąda i potrzebuje jak największej liczby wrażeń i emocji jak najsilniejszych. Nie oszukujmy się. Zaspokojenie oczu, uszu, węchu, dotyku, smaku, drażnienia zmysłu równowagi i potrzeby seksu z jak najmłodszymi partnerami oraz fauną i florą. W jednej wielkiej ekstazie planetarnej. I tak powstanie Wielka Supernowa, rozbłyśnie z samego natężenia tej ekstazy przeżywanej przez zjednoczone, sprzężone pożądaniem Królestwa Roślin, Zwierząt i Ludzi. Nowa Gwiazda usunie w cień stare, zmęczone Słońce i spali wszystkie planety Układu Słonecznego. Zacznie tworzyć wokół siebie nowy Układ Słoneczny Nowego Człowieka.

I to wszystko dzięki Sztucznej Inteligencji i tym, których pogardliwie nazywamy Oligarchami. I nie wiadomo kto będzie większym bogiem dla Ziemian - czy chóry globalnych, absolutnych sztucznych inteligencji, czy ci, których tron będą one otaczały:  ich pierwotni kreatorzy, których głupio nazywamy plutokratami i oligarchami i którzy w swych dłoniach będą trzymać wtyczki do zasilania tych chórów komputerowych inteligencji. A na Nowej Ziemi Nowego Układu Słonecznego powstanie Nowsza Gwiazda, Słońce 3.0 a wśród jej planet pojawi się Jeszcze Nowsza Ziemia - i tak w nieskończoność. A wszystko dzięki lichwie i rodom bankierskim. Tak, idealny świat bez lichwy będzie mógł wkrótce powstać dzięki wielowiekowej lichwie. Oni to przewidzieli, panowie bogactwa.

Przez wieki męki doszliśmy do progu świata bez wysiłku, bez zboczonego pojęcia "prywatnego życia" i "prywatnej własności". Zwierzęta nie potrzebują prywatności ani własności. I spójrzmy jakie są szczęśliwe. Albo aborygeni. Cywilizacja i kultura to choroba, nerwica i pochłaniające zasoby perpetuum mobile. Przyznajmy się do swojej zwierzęcości. A jeśli już ktoś w swym nierozumnym uporze niepoprawnego narkomana nie będzie mógł żyć bez jakiejś dozy kultury - dostarczy mu odpowiednie, dobrane indywidualnie dawki nasza nieoceniona Sztuczna Inteligencja.

Zniknie Władza, choć prawdziwi Władcy Źródeł Zasilania zyskają władzę absolutną sięgającą aż po ostatni gen. Jednak każdy z nas, prosty, zwykły Człowiek, żyć będzie bez świadomości czuwania owego Najwyższego Gremium dźwigającego niczym Syzyf ciężar całej planetarnej konstrukcji. My, Zwykli, zbywszy się wszelkiej podległości, żyć będziemy w wiecznym ukłonie wobec wszystkich, których napotkamy na swych porośniętych krzewami i drzewami owocowymi drogach.

Znikną płacz, smutek, niechęć. I kalendarze. Bo szczęśliwi czasu nie liczą...

Ujarzmimy wreszcie klimat. Ubliżają przecież człowiekowi  te wahania pogody, te deszcze zwilżające, burze straszące, wichry niszczące. Każdy będzie sobie rano programował pogodę w promieniu 2 minut spacerkiem. Będą to tak zwane klosze klimatyczne.

I skoro o tym tylko marzymy jak jeden mąż, to czego ma dotyczyć ta niby potrzebująca ochrony nasza PRYWATNOŚĆ? Jedyny problem będzie co najwyżej z namówieniem do rezygnacji z prywatności i prywatnych marzeń wszystkich sadystów i masochistów. Ale sztuczna inteligencja i ten problem rozwiąże poprzez masową produkcję in vitro jednostek ludzkich zaspokajających nietypowe pragnienia.

Wszyscy zanurzymy się w globalnym oceanie nasienia wszystkich istot wypełzając w chwilach przesycenia na brzeg Wysp Szczęśliwych na których będą same drzewa owocowe nie opieczętowane jednak żadnym zakazem spożywania owoców.

I na Diabelskim Młynie naszych myśli pośród błysków, spazmów, wstrząsów i barwnych wybuchów kręcić się będziemy aż po czasu kres w Wesołym Miasteczku ekspandującej Ludzkości, w wiecznym raju, w rzeczywistości, w której będzie bez znaczenia, czy jest 1 kwietnia, czy 1 maja.